To już kolejna odsłona projektu naszej pomysłodawczyni Kasi z Projekt Człowiek - W 7 BAJEK DOOKOŁA ŚWIATA.
Z bajkami europejskimi było najtrudniej ;). Znamy tyle bajek europejskich z różnych państw, tylu znanych autorów. Kogo wybrać...? Które państwo...?
Danię (Andersena)? Niemcy (Grimm)? Anglię (Barrie)? Francję (Perrault)? Polskę (Legendy, nasi najznakomitsi). Czy zupełnie nieznanych...
W zasadzie moje dzieci nie mają utrwalonej klasyki, czytałam im klasyczne baśnie znane w Europie i Polsce ale raczej stawiam na łagodne, ładne baśnie i opowiadania niż straszące klasyki ;), gdzie jest czarny, zły charakter dominujący całą opowieść. Jeszcze czekamy. Wybieram ładne, łagodne, miłe opowiadania. Szczególnie o czarach, magii, przyjaciołach, piorytetach, bajki terapeutyczne lub dydaktyczne ;).
Dlatego tym razem zdecydowałam się na klasykę.
Magiczną, piękną, ukochaną moją bajkę, z czarnym charakterem niestety i oryginalnie tłumaczona dla nieco starszych dzieci. Myślę, że 4 - latki dadzą radę ;).
O wiecznym chłopcu, który postanowił nigdy nie dorastać ;). Ja też tak postanowiłam, ale mnie nie wspiera magia, a jego tak!
Ze ślicznym maleńkim Dzwoneczkiem, zaczarowanym pyłem, mocą latania i szczęśliwą myślą jako mocowładną ;)! Ach... ja się już rozpływam i moje dzieci też popłynęły.
Dzisiaj w domu mam samych Piotrusiów Panów z mieczami, płaszczami i kapeluszami, którzy czynią dobro, pomagają innym i mają moc latania, ale tylko w domu. Poza, nie działa ;).
Zaprosiliśmy z mężem dzieci do kina, by pokazać im Disneyowski klasyk "Piotruś Pan".
Ustawiliśmy krzesła jak w kinie - pierwszy rząd dla dzieci i ich osób towarzyszących, drugi dla rodziców ;).
Za wymyślone przez siebie samych fanty, dzieci kupiły wcześniej przygotowane przeze mnie bilety, popkorn (oj, bez komentarza), kubek picia ze słomką ;) i zajęły ponumerowane miejsca.
Okna zasłoniliśmy kotarą tworząc prawdziwy kinowy klimat , mąż zasłonił telewizor zasłoną i rozpoczęliśmy wszyscy seans filmowy.
My też - bez rozpraszania ;)!
Za wymyślone przez siebie samych fanty, dzieci kupiły wcześniej przygotowane przeze mnie bilety, popkorn (oj, bez komentarza), kubek picia ze słomką ;) i zajęły ponumerowane miejsca.
Okna zasłoniliśmy kotarą tworząc prawdziwy kinowy klimat , mąż zasłonił telewizor zasłoną i rozpoczęliśmy wszyscy seans filmowy.
My też - bez rozpraszania ;)!
Niestety nie obyło się bez strachu - o to mi właśnie chodzi - ale łagodzone tłumaczeniem rodziców udało się obejrzeć do końca ;)!
Dzieci bajką zachwycone! Zauroczone jak ja Piotrusiem Panem i gotowe natychmiast go naśladować! Więc naśladujemy. Bawimy się w Piotrusia Pana, zaginionych chłopców, nieszczesnego Kapitana Hooka, Dzwoneczka i Nibylandię.
Tworzymy ilustracje, kolorujemy ;). (Nie zdążyliśmy, ale my ciągle czytamy, więc zaraz będziemy kolorować ;).
Przeczytaliśmy sobie także książkę - wersję skróconą dla małych dzieci Piotruś Pan z książki - Najpiękniejsze Złote Bajki
i szybko sięgnęliśmy po wersję oryginalną w wersji tłumaczonej na polski.
i szybko sięgnęliśmy po wersję oryginalną w wersji tłumaczonej na polski.
Oczywiście pokazałam dzieciom Europę na mapach. Dokładniej przyjrzeliśmy się Wielkiej Brytanii - tzn ziemiom - Anglii, Szkocji i Walii.
Okazało się, że baśń nasza dzieje się w Londynie czyli Anglii, lecz autor pochodził ze Szkocji. Obejrzeliśmy sobie to wszystko na mapie.
Czytaliśmy także bajki innej angielkiej autorki - Beatrix Potter "Powiastki" - bardzo przeze mnie cenioną!
W piękny sposób XIX wieczna autorka stworzyła bohaterów w postaci Królika, Kaczki, Wiewiórki itp, sama przy tym ilustrując wydarzenia. A obrazków w książce jest mnóstwo! Przepięna pozycja - bardzo polecam.
Kolejną bajką, którą przeczytaliśmy była baśń o Rybaku i Złotej Rybce autorstwa braci Grimm. Oni pierwsi ją spisali, z podań ludowych.
A mama jest niemieckojęzyczna, Niemcy zna osobiście i dużo o nich opowiadać może ;).
Co za tym idzie poszliśmy również w kierunku pasji taty i pojechaliśmy na ryby, złowić złotą rybkę, bo życzeń mamy, że ho ho ;).
Wielka Brytania
Anglia
Szkocja
Walia
W piękny sposób XIX wieczna autorka stworzyła bohaterów w postaci Królika, Kaczki, Wiewiórki itp, sama przy tym ilustrując wydarzenia. A obrazków w książce jest mnóstwo! Przepięna pozycja - bardzo polecam.
Kolejną bajką, którą przeczytaliśmy była baśń o Rybaku i Złotej Rybce autorstwa braci Grimm. Oni pierwsi ją spisali, z podań ludowych.
A mama jest niemieckojęzyczna, Niemcy zna osobiście i dużo o nich opowiadać może ;).
Co za tym idzie poszliśmy również w kierunku pasji taty i pojechaliśmy na ryby, złowić złotą rybkę, bo życzeń mamy, że ho ho ;).
Niestety się nie udało, ale dzień spędziliśmy wymarzony ;). Dzieci ciągle wypytują, kiedy tam wrócimy.
Poczytaliśmy też w skrócie o innych charakterystycznych państwach europejskich które mogły się dzieciom wydać ciekawe z naszej wiernej i niezastąpionej Księgi Państw i Kontynentów.
Opowiedzieliśmy sobie o charakterystyce naszego kraju - położenie na mapie, ukształtowanie terenu, barwy narodowe, flaga, godło - co dzieci już wcześniej znały, bo temat ten omawialiśmy nie raz.
Słuchaliśmy hymnu Polski - Mazurka Dąbrowskiego oraz hymnu Europy - Ody do Radości.
Słuchaliśmy hymnu Polski - Mazurka Dąbrowskiego oraz hymnu Europy - Ody do Radości.
Zcharakteryzowaliśmy sobie roślinność i zwierzęta Polski i Europy.
Nawet bajkę o ślimakach przeczytaliśmy "Miłość Leoni" z książki 52 Opowiadania o Zwierzętach.
O ślimaku bazskorubkowym, który zakochał się w ślimaku z muszelką. I dopiero jak zdobyła skorubkę orzecha włoskiego i zaczęłą ją nosić, ślimak winniczek zakochał się w niej. A wtedy kochał ją już i ze skorubką i w skorubce ;).
I o mrówkach "Mała mrówka i wielki świat" także z książki 52 Opowiadania o Zwierzętach.
Mała mrówka nie chciała mieszkać w mrowisku i wyruszyła w wielki świat, poznając partnera, który również kochał wędrować. Aż zaszła w ciążę. Wtedy urodziła bardzo dużo mrówek i założyli własne mrowisko, wychowując dzieci na wędrowników. ;).
O ślimaku bazskorubkowym, który zakochał się w ślimaku z muszelką. I dopiero jak zdobyła skorubkę orzecha włoskiego i zaczęłą ją nosić, ślimak winniczek zakochał się w niej. A wtedy kochał ją już i ze skorubką i w skorubce ;).
I o mrówkach "Mała mrówka i wielki świat" także z książki 52 Opowiadania o Zwierzętach.
Mała mrówka nie chciała mieszkać w mrowisku i wyruszyła w wielki świat, poznając partnera, który również kochał wędrować. Aż zaszła w ciążę. Wtedy urodziła bardzo dużo mrówek i założyli własne mrowisko, wychowując dzieci na wędrowników. ;).
Z majówki nie wróciliśmy sami a z przyjaciółmi mojego średniego synka - Kuby - ze ślimakami - winniczkami.
Przeczytaliśmy charakterystykę tych zwierząt, żeby wiedzieć jaki domek im zrobić i co dawać do jedzenia.
A ja tylko czekam na moment, kiedy będzie je można wypuścić na wolność, bo ekperymenty na zwierzętach, nawet ich hodowla, nie jest w moim pojęciu tolerancji. Dla mnie wszystkie zwierzęta powinny być wolne, nie znoszę ani ZOO ani Cyrku. Ani trzymania chomików w klatkach, a z naszym kameleonem męczę się na równo....
A ja tylko czekam na moment, kiedy będzie je można wypuścić na wolność, bo ekperymenty na zwierzętach, nawet ich hodowla, nie jest w moim pojęciu tolerancji. Dla mnie wszystkie zwierzęta powinny być wolne, nie znoszę ani ZOO ani Cyrku. Ani trzymania chomików w klatkach, a z naszym kameleonem męczę się na równo....
Przepraszam konkluzje osobiste, ale musiałam, bo żal mi ślimaków jak nie wiem, ale myślę, że przez dwa dni nic im się nie stanie.
A następnie zaimprowizowaliśmy życie niektórych z nich na naszej, oczywiście, makiecie!!
Która miała powstać tak ;), ale zabrakło nam czasu...
Która miała powstać tak ;), ale zabrakło nam czasu...
Przeczytaliśmy sobie także legendy warszawskie o Złotej Kaczce i Bazyliszku oraz o Warsie i Sawie a także legendę o Syrence. W związku z tym odwiedziliśmy te wszystkie miejsca związane z legendami, lecz zdjęć nie mam.
Zabrakło nam czasu niestety na zabawy.... Bawiliśmy się jednak w odwzorowywanie postaci Piotrusia Pana i Zaginionych Chłopców ;).
Za tydzień zapraszam na bajki z Ameryki Północnej i Południowej.
Tymczasem możecie prześledzić, jak inne mamy ujęły temat Europy ;).
A oto nasze logo:
Zabrakło nam czasu niestety na zabawy.... Bawiliśmy się jednak w odwzorowywanie postaci Piotrusia Pana i Zaginionych Chłopców ;).
Za tydzień zapraszam na bajki z Ameryki Północnej i Południowej.
Tymczasem możecie prześledzić, jak inne mamy ujęły temat Europy ;).

A oto nasze logo:
kino domowe bomba! ujarzmić troje dzieciaków w jednym miejscu jak dla mnie nie możliwe a jednak :D
OdpowiedzUsuńa gdzie ta cudna woda ???
OdpowiedzUsuńbajki piękne a połączenie baśni o złotej rybce i łowieniu ryb - BOSKIE!!!!!
Magda ja Cię uduszę:). To ma być mało? A tak na poważnie PP uwielbiam, nawet lata wstecz założyłam gromadę zuchową o nazwie Przyjaciele Piotrusia Pana. A i jak zobaczyłam Twoich chłopaków wędkujących to padłam, nasz tato też wędkarstwo karpiowe uprawia :). Piękny i bogaty warsztat!
OdpowiedzUsuńSuper pomysl z domowym kinem - az milo poczytac i na fotki popatrzec
OdpowiedzUsuńTy kobieto masz jakieś problemy z pojęciam ilości jak nic ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubie cyrku ZOO jeszcze ujdzie ale nie za czesto.
Całość piękna!
Babo, normalnie, jak Cię spotkam na Dziecku na Warsztat w czerwcu, jak przełożę przez kolano i normalnie wleję w ....! Co to jest mało? Zobacz u mnie.
OdpowiedzUsuńNa Twoją korzyść przemawia Piotruś Pan (kocham Cię za to!!!) - my już za dwa miesiące będziemy wałęsać się po Kensington Gardens, żeby znaleźć Piotrusia Pana :)
Piękny warsztat, jak zwykle. A tym popcornem to się tak bardzo nie przejmuj - zdrowy jest, bo to pełne ziarno. Byle nie za słony ;)
Ale suuuuuuuuuper!
OdpowiedzUsuńJa też chcę na ryby!!! :)
OdpowiedzUsuńA ja będę kolejna co Cie przez kolano przełoży na czerwcowym spotkaniu :) i sama wiesz za co :P Pomysł z kinem genialny - skopiujemy u siebie my robimy w domu kino ale bez biletów więc musimy dorobić a popcorn uwielbiamy mam maszynę do popcornu i uważam, że nie jest najgorszy byle nie dać kilograma soli:) My lubimy zoo ale cyrk omijamy szerokim łukiem ( nienawidzę), o ślimaki sie na martw przez 2 dni nic mu nie będzie grunt, że wróci na wolność. fajny warsztat jak zawsze z resztą :)
OdpowiedzUsuńMagda, wspaniałe jest to Wasze warsztatowe przeplatanie z życiem - wyprawa na ryby, kino domowe... Kino bardzo mnie urzekło, może dlatego, że sama tak się bawiłam nieskończoną ilość razy. Piękny, pełen życia warsztat :)
OdpowiedzUsuń