Łączna liczba wyświetleń

środa, 7 maja 2014


BAJKI EUROPEJSKIE




To już kolejna odsłona projektu naszej pomysłodawczyni Kasi z Projekt Człowiek - W 7 BAJEK DOOKOŁA ŚWIATA.
Z bajkami europejskimi było najtrudniej ;). Znamy tyle bajek europejskich z różnych państw, tylu znanych autorów. Kogo wybrać...? Które państwo...?
Danię (Andersena)? Niemcy (Grimm)? Anglię (Barrie)? Francję (Perrault)? Polskę (Legendy, nasi najznakomitsi). Czy zupełnie nieznanych...
W zasadzie moje dzieci nie mają utrwalonej klasyki, czytałam im klasyczne baśnie znane w Europie i Polsce ale raczej stawiam na łagodne, ładne baśnie i opowiadania niż straszące klasyki ;), gdzie jest czarny, zły charakter dominujący całą opowieść. Jeszcze czekamy. Wybieram ładne, łagodne, miłe opowiadania. Szczególnie o czarach, magii, przyjaciołach, piorytetach, bajki terapeutyczne lub dydaktyczne ;).
Dlatego tym razem zdecydowałam się na klasykę.
Magiczną, piękną, ukochaną moją bajkę, z czarnym charakterem niestety i oryginalnie tłumaczona dla nieco starszych dzieci. Myślę, że 4 - latki dadzą radę ;).

Piotruś Pan J. M. Barriego.



O wiecznym chłopcu, który postanowił nigdy nie dorastać ;). Ja też tak postanowiłam, ale mnie nie wspiera magia, a jego tak!
Ze ślicznym maleńkim Dzwoneczkiem, zaczarowanym pyłem, mocą latania i szczęśliwą myślą jako mocowładną ;)! Ach... ja się już rozpływam i moje dzieci też popłynęły.
Dzisiaj w domu mam samych Piotrusiów Panów z mieczami, płaszczami i kapeluszami, którzy czynią dobro, pomagają innym i mają moc latania, ale tylko w domu. Poza, nie działa ;).

Zaprosiliśmy z mężem dzieci do kina, by pokazać im Disneyowski klasyk "Piotruś Pan".
Ustawiliśmy krzesła jak w kinie - pierwszy rząd dla dzieci i ich osób towarzyszących, drugi dla rodziców ;).





 Za wymyślone przez siebie samych fanty, dzieci kupiły wcześniej przygotowane przeze mnie bilety, popkorn (oj, bez komentarza), kubek picia ze słomką ;) i zajęły ponumerowane miejsca.



 Okna zasłoniliśmy kotarą tworząc prawdziwy kinowy klimat , mąż zasłonił telewizor zasłoną i rozpoczęliśmy wszyscy seans filmowy.





 My też  - bez rozpraszania ;)!
Niestety nie obyło się bez strachu - o to mi właśnie chodzi - ale łagodzone tłumaczeniem rodziców udało się obejrzeć do końca ;)!
Dzieci bajką zachwycone! Zauroczone jak ja Piotrusiem Panem i gotowe natychmiast go naśladować! Więc naśladujemy. Bawimy się w Piotrusia Pana, zaginionych chłopców, nieszczesnego Kapitana Hooka, Dzwoneczka i Nibylandię.






Tworzymy ilustracje, kolorujemy ;). (Nie zdążyliśmy, ale my ciągle czytamy, więc zaraz będziemy kolorować ;).
Przeczytaliśmy sobie także książkę - wersję skróconą dla małych dzieci Piotruś Pan z książki - Najpiękniejsze Złote Bajki 









i szybko sięgnęliśmy po wersję oryginalną w wersji tłumaczonej na polski.


Oczywiście pokazałam dzieciom Europę na mapach. Dokładniej przyjrzeliśmy się Wielkiej Brytanii - tzn ziemiom - Anglii, Szkocji i Walii.



Okazało się, że baśń nasza dzieje się w Londynie czyli Anglii, lecz autor pochodził ze Szkocji. Obejrzeliśmy sobie to wszystko na mapie.


Wielka Brytania


Anglia

Szkocja

Walia

Czytaliśmy także bajki innej angielkiej autorki - Beatrix Potter "Powiastki" - bardzo przeze mnie cenioną!
W piękny sposób XIX wieczna autorka stworzyła bohaterów w postaci Królika, Kaczki, Wiewiórki itp, sama przy tym ilustrując wydarzenia. A obrazków w książce jest mnóstwo! Przepięna pozycja - bardzo polecam.




Kolejną bajką, którą przeczytaliśmy była baśń o Rybaku i Złotej Rybce autorstwa braci Grimm. Oni pierwsi ją spisali, z podań ludowych.

A mama jest niemieckojęzyczna, Niemcy zna osobiście i dużo o nich opowiadać może ;).
Co za tym idzie poszliśmy również w kierunku pasji taty i pojechaliśmy na ryby, złowić złotą rybkę, bo życzeń mamy, że ho ho ;).





Niestety się nie udało, ale dzień spędziliśmy wymarzony ;). Dzieci ciągle wypytują, kiedy  tam wrócimy.

Poczytaliśmy też w skrócie o innych charakterystycznych państwach europejskich które mogły się dzieciom wydać ciekawe z naszej wiernej i niezastąpionej Księgi Państw i Kontynentów.
















Nie dało się oczywiście przy omawianiu Europy nie poruszyć tematu Polski.



Opowiedzieliśmy sobie o charakterystyce naszego kraju - położenie na mapie, ukształtowanie terenu, barwy narodowe, flaga, godło - co dzieci już wcześniej znały, bo temat ten omawialiśmy nie raz.
Słuchaliśmy hymnu Polski - Mazurka Dąbrowskiego oraz hymnu Europy - Ody do Radości. 
Zcharakteryzowaliśmy sobie roślinność i zwierzęta Polski i Europy.


Podczas wyjazdu na majówkę zwracałam dzieciom uwagę na rośliność i napotkane zwierzaki. 









I tutaj wybór padł na ślimaki ;). Same przyszły, więc stały się tematem przewodnim naszych zabaw.





Nawet bajkę o ślimakach przeczytaliśmy "Miłość Leoni" z książki 52 Opowiadania o Zwierzętach. 




O ślimaku bazskorubkowym, który zakochał się w ślimaku z muszelką. I dopiero jak zdobyła skorubkę orzecha włoskiego i zaczęłą ją nosić, ślimak winniczek zakochał się w niej. A wtedy kochał ją już i ze skorubką i w skorubce ;).





I o mrówkach "Mała mrówka i wielki świat" także z książki 52 Opowiadania o Zwierzętach.
Mała mrówka nie chciała mieszkać w mrowisku i wyruszyła w wielki świat, poznając  partnera, który również kochał wędrować. Aż zaszła w ciążę. Wtedy urodziła bardzo dużo mrówek i założyli własne mrowisko, wychowując dzieci na wędrowników. ;).



Z majówki nie wróciliśmy sami a z przyjaciółmi mojego średniego synka - Kuby - ze ślimakami - winniczkami.
Zrobiliśmy im domek i stworzyliśmy środowisko naturalne.





Przeczytaliśmy charakterystykę tych zwierząt, żeby wiedzieć jaki domek im zrobić i co dawać do jedzenia. 



A ja tylko czekam na moment, kiedy będzie je można wypuścić na wolność, bo ekperymenty na zwierzętach, nawet ich hodowla, nie jest w moim pojęciu tolerancji. Dla mnie wszystkie zwierzęta powinny być wolne, nie znoszę ani ZOO ani Cyrku. Ani trzymania chomików w klatkach, a z naszym kameleonem męczę się na równo....
Przepraszam konkluzje osobiste, ale musiałam, bo żal mi ślimaków jak nie wiem, ale myślę, że przez dwa dni nic im się nie stanie.

Jak już zajęliśmy się tematyką ślimaczków, omówiliśmy sobie i inne zwierzęta Polski.







A następnie zaimprowizowaliśmy życie niektórych z nich na naszej, oczywiście, makiecie!!
Która miała powstać tak ;), ale zabrakło nam czasu...




Przeczytaliśmy sobie także legendy warszawskie o Złotej Kaczce i Bazyliszku oraz o Warsie i Sawie a także legendę o Syrence. W związku z tym odwiedziliśmy te wszystkie miejsca związane z legendami, lecz zdjęć nie mam.



Zabrakło nam czasu niestety na zabawy.... Bawiliśmy się jednak w odwzorowywanie postaci Piotrusia Pana i Zaginionych Chłopców ;).

Za tydzień zapraszam na bajki z Ameryki Północnej i Południowej.

Tymczasem możecie prześledzić, jak inne mamy ujęły temat Europy ;).


A oto nasze logo:



10 komentarzy:

  1. kino domowe bomba! ujarzmić troje dzieciaków w jednym miejscu jak dla mnie nie możliwe a jednak :D

    OdpowiedzUsuń
  2. a gdzie ta cudna woda ???
    bajki piękne a połączenie baśni o złotej rybce i łowieniu ryb - BOSKIE!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Magda ja Cię uduszę:). To ma być mało? A tak na poważnie PP uwielbiam, nawet lata wstecz założyłam gromadę zuchową o nazwie Przyjaciele Piotrusia Pana. A i jak zobaczyłam Twoich chłopaków wędkujących to padłam, nasz tato też wędkarstwo karpiowe uprawia :). Piękny i bogaty warsztat!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super pomysl z domowym kinem - az milo poczytac i na fotki popatrzec

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty kobieto masz jakieś problemy z pojęciam ilości jak nic ;)
    Też nie lubie cyrku ZOO jeszcze ujdzie ale nie za czesto.
    Całość piękna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Babo, normalnie, jak Cię spotkam na Dziecku na Warsztat w czerwcu, jak przełożę przez kolano i normalnie wleję w ....! Co to jest mało? Zobacz u mnie.

    Na Twoją korzyść przemawia Piotruś Pan (kocham Cię za to!!!) - my już za dwa miesiące będziemy wałęsać się po Kensington Gardens, żeby znaleźć Piotrusia Pana :)

    Piękny warsztat, jak zwykle. A tym popcornem to się tak bardzo nie przejmuj - zdrowy jest, bo to pełne ziarno. Byle nie za słony ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale suuuuuuuuuper!

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja będę kolejna co Cie przez kolano przełoży na czerwcowym spotkaniu :) i sama wiesz za co :P Pomysł z kinem genialny - skopiujemy u siebie my robimy w domu kino ale bez biletów więc musimy dorobić a popcorn uwielbiamy mam maszynę do popcornu i uważam, że nie jest najgorszy byle nie dać kilograma soli:) My lubimy zoo ale cyrk omijamy szerokim łukiem ( nienawidzę), o ślimaki sie na martw przez 2 dni nic mu nie będzie grunt, że wróci na wolność. fajny warsztat jak zawsze z resztą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Magda, wspaniałe jest to Wasze warsztatowe przeplatanie z życiem - wyprawa na ryby, kino domowe... Kino bardzo mnie urzekło, może dlatego, że sama tak się bawiłam nieskończoną ilość razy. Piękny, pełen życia warsztat :)

    OdpowiedzUsuń